Z obłoczka wyszła owieczka, Puszysta jak poduszeczka. 12. Zakończenie zajęć. Podziękowanie za wspólną zabawę. Ewaluacja – na stoliku stoją dwa pojemniki z naklejonymi buźkami – smutną i uśmiechniętą – dzieci, którym podobało się zajęcie wrzucają nakrętkę do pojemnika z uśmiechniętą twarzą, którym nie – ze smutną. Obawiamy się stanąć twarzą w twarz z innym, człowiekiem, bo to zawsze oznacza konieczność dokonania wyboru. Tu właśnie osadzony jest rzeczywisty dramat, to znaczy gigantyczne wewnętrzne napięcie związane wychodzeniem poza siebie. Wyjście owo tożsame jest z rezygnacją z jakiejś części siebie na rzecz drugiej osoby. Mateusz, św. Marek, św. Łukasz i św. Jan to autorzy czterech Ewangelii włączonych do kanonu Pisma Świętego. Za ich symbole przyjęto cztery skrzydlate istoty żyjące: człowieka, lwa, woła i orła, które pojawiają się w wizji Ezechiela oraz w Apokalipsie św. Jana. W wizji Ezechiela istoty te opisują Boga: człowiek – poznanie i Łukasz Chotkowski o „Twarzą w twarz”: ten spektakl konfrontuje człowieka z demonami współczesności. Ten spektakl konfrontuje człowieka z demonami współczesności. Zadajemy pytanie: kogo z nas stać na zmierzenie się z samym sobą, kto ma odwagę na redefinicję własnego życia – mówi PAP o premierze „Twarzą w twarz” w reż. Viktor Frankl, “Człowiek w poszukiwaniu sensu”, wyd. Czarna Owca, 2009. W procesie psychoterapii z pewnością jest miejsce na poszukiwanie poczucia sensu, choć to oczywiście tylko jedna z możliwości. Wiele osób poszukuje sensu, oddając się lekturze dzieł filozoficznych czy zwracając się ku religii. Poza tym nie chce cie martwic ale twarz człowieka zmienia sie całe życie. Wraz z wiekiem spłaszcza sie rynienka nosowa, zapadają sie usta izmieniają pozycje na twarzy, do tego rozciagaja sie i przez to tworzą wrazenie cienkich linii. SPF. 11-20. 66, 00 zł. Gwarancja najniższej ceny. zapłać później z. sprawdź. 74,99 zł z dostawą. Produkt: Nivea Expert Finish Cellular 03 Dark podkład do twarzy 15 ml SPF 11-20. dostawa we wtorek. Odpowiedzi. Artystyczna psychodeliczna wizja słońca po prostu, bez jakichś konotacji religijnych, coś jak to w załączniku graficznym. Teletubisie mówią hejo. ;) Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Ktoś kojarzy co to za słońce z twarzą? Wygląd kończyn i głowy, czyli pięciu części wyodrębnionych z całej sylwetki, może stanowić klucz do przeprowadzenia badania losu człowieka. Sztuka czytania z fizjonomii rozwinęła się w czasach legendarnego władcy Huang Di zwanego Żółtym Cesarzem (2697-2597 p.n.e.). Bo widzi przed sobą twarz swojego przyjaciela. Bóg rozmawia w języku człowieka; w tym języku rozmawia się twarzą w twarz. Bóg daje się poznać jako ktoś podobny. A jednak przyjaźń musi być budowana na szczerości. Bóg nie może ukrywać niczego, a więc i prawdy o sobie, przed Mojżeszem. To dlatego nie spełnia prośby Mojżesza cba8. Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Biblia • Arka Noego - nawiązuje do symbolu potopu występującego w wielu starożytnych kulturach. Gdy ludzie zaczęli dopuszczać się na Ziemi wielu zbrodni, Bóg postanowił zniszczyć wszystko co żyje. Spośród ludzi miał być uratowany jedynie Noe z rodziną oraz po jednej parze zwierząt każdego gatunku. Kiedy wszyscy weszli do arki Pan zamknął ją. Arka stała się symbolem boskiego miłosierdzia, przyczyną ocalenia Noego. Arka jest „błogosławionym drzewem, przez które dokonuje się sprawiedliwość”. W Listach Apostolskich arka uchodzi za symbol zbawienia. • Arka Przymierza - „arka Boga” pojmowana jako znak bożej obecności. Nazwa bierze się stąd, że wewnątrz znajdują się dwie kamienne tablice z dziesięcioma przykazaniami jako dowód przymierza zawartego przez Boga z narodem izraelskim. • Baranek – uosobienie Chrystusa. Owca z powodu na swą prostotę i cierpliwość była symbolem pobożnej duszy i towarzyszy jej obraz Boskiego Pasterza. Owieczka w Biblii stała się symbolem stosunku człowieka do Boga. Z kolei Jan Chrzciciel nazwał Jezusa prawdziwym barankiem paschalnym i cierpiącym Sługą Boga („Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata!”). Piotr wspomina, że wierni zostali odkupieni „drogocenną krwią Chrystusa jako baranka niepokalanego i bez zmazy”. • Ciernie i osty (chwasty) - symbol kary za grzechy. Pan Bóg po zjedzeniu przez pierwszych ludzi owocu z zakazanego drzewa rzucił na ziemię przekleństwo: „W trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życie. Ciernie i osty będzie ci ona rodziła”. • Czterech Jeźdźców Apokalipsy – symbolizują wojnę, głód, zarazę i śmierć. Posłał ich Bóg, by nawiedzili ziemię. • Cztery zwierzęta: lew, wół, orzeł i zwierzę z ludzką twarzą – symbol czterech ewangelistów. Strzegą tronu Boga według autora nowotestamentowej Apokalipsy. Otaczają go unosząc ponad ziemią. Symbolizują wszelkie ziemskie stworzenia i wskazują na Boski majestat. Symbolem Mateusza jest postać o ludzkiej twarzy (mówi o ziemskim rodowodzie Jezusa), Marek to lew (mówi o dziejach Jana Chrzciciela na pustyni), Łukasz kojarzony jest z wołem (rozpoczyna ewangelię od opisu złożenia przez Zachariasza ofiary), zaś przez Jana najpotężniej mówi duch, więc wyobrażany jest jako orzeł. • Drabina - drabina zazwyczaj stanowiła połączenie między niebem a ziemią. Podobnie jak schody czy stopnie prowadziła w górę w znaczeniu symbolicznym – ku najwyższym osiągalnym formom bytu. Najbardziej popularna w kulturze jest drabina Jakubowa, którą Jakub, brat Ezawa ujrzał we śnie. Sięgała ona wierzchołkiem nieba i aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili w dół, zaś na jej szczycie stał Pan. W późniejszych wiekach drabina Jakubowa uważana była za typ krzyża Chrystusa, umożliwiającego ludziom dostanie się do nieba. • Drzewo - zawsze jest oznaką życia. Z drzewem spotykamy się w ogrodzie Eden, gdzie na rozkaz Boga „wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła”. Drzewa te należy uważać za jedno (nie ma życia bez poznania). W Nowym Testamencie drzewa wydające i niewydające owoców symbolizują ludzi dobrych i złych. Także Maryja uważana była za drzewo życia, wydające za sprawą Ducha Świętego – owoce. • Drzwi, brama - są symbolem styku dwóch obszarów, tego, co wewnątrz i tego, co na zewnątrz, dziś i jutro oraz sacrum i profanum. W Biblii pojawia się często obraz bramy prowadzącej ze świata doczesności do życia wiecznego. W NT brama przybiera znaczenie eschatologiczne, stając się przede wszystkim symbolem dostępu do wiecznej szczęśliwości. Do bramy można więc przyrównać Zbawiciela. • Gołąb - odgłos gołębi zazwyczaj był kojarzony z miłością i miłosnymi zalotami. Gołąb przyniósł Noemu gałązkę oliwną – znak, że wody potopu opadły – symbol pokoju. Jezus po chrzcie ujrzał „Ducha Bożego zstępującego jako gołębica i przychodzącego na niego”. Gołąb był więc znakiem miłości Ojca Bożego do Syna, który stał się człowiekiem. Sztuka chrześcijańska często wykorzystywała postać gołębia jako symbolu Ducha 1 2 3 4 5 Zobacz inne artykuły:Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Tytuł: "Cudowny chłopak" Autor: Wydawca: Wydawnictwo Albatros Data premiery: 14 lutego 2012 Ilość stron: 416 "Cudowny chłopak" opowiada historię małego Augusta Pullmana, niezwykle inteligentnego i zabawnego chłopca , który niestety codziennie musi walczyć z przeciwnościami losu. August, jest posiadaczem niezwykle rzadkiego, zmutowanego genu, z powodu którego ma zdeformowaną twarz i przez który musiał przejść 27 operacji nim skończył 10 lat. Do tej pory otaczany przez rodzinę kochającą go takim, jaki jest, teraz musi zmierzyć się ze światem rówieśników w szkole podstawowej. Spotka się z brakiem akceptacji, złośliwością, brakiem wyrozumiałości czy też zwykłym chamstwem. Pozna jednak czym jest dobroć, przyjaźń i empatia. "Cudowny chłopak" to cudna w swej prostocie historia o przynależności, przyjaźni i pięknie (niekoniecznie tym zewnętrznym). O zwykłych, ludzkich potrzebach, niezależnych od okoliczności w jakich przyjdzie nam żyć. O potrzebie miłości i akceptacji bez względu na uwarunkowania biologiczne i społeczne. Jest to ten typ książki, która skierowana pozornie dla dzieci, niesie wielką mądrość i ładunek emocjonalny również dla starszych odbiorców. Ta pozycja, na czele z "Małym Księciem", "Cudowną Podróżą Edwarda Tulana" oraz "Oskarem i Panią Różą" udowadnia, jak błędnie można ocenić książkę kierując się jej targetem czy okładką, a w tym wypadku - jak błędnie można ocenić człowieka po wyglądzie. No właśnie... przecież wygląd w dzisiejszych czasach to rzecz najważniejsza. Piękno to wartość najwyższa. Kim więc się jest nie posiadając jej? Co więcej, kim jest się będąc p r z e c i w i e ń s t w e m piękna? Dla wielu ludzi nikim. Potworem. Urzeczywistnieniem ich największych lęków, dotyczących ulotności ich własnego uroku. Tak na co dzień czuje się August. Tak traktuje go otoczenie. Wszyscy powinniśmy przynajmniej raz w życiu dostać owację na stojąco, bo przecież każdy z nas zwycięża ten świat. Jednym z głównych plusów tej książki jest fakt, że czyta się ją niezwykle szybko. Pomimo stosunkowo ciężkiego tematu, historia płynie, a my wraz z nią. Wiadomo, nie jest to historia o setkach wątków i tysiącach zwrotów akcji, ale nie to ważne jest w takich książkach. Dlatego chwała Palacio że pomimo braku wymienionych elementów, potrafi zaciekawić czytelnika i budować napięcie w wykreowanym przez nią, dziecięcym świecie Auggiego. Autorka prowadzi narrację pierwszoosobową z perspektywy kilku osób. Na samym początku poznajemy Augusta, a następnie kolejne postacie z jego otoczenia począwszy od rodziny po przyjaciół. Nie ukrywam, jest to zabieg, który niejednokrotnie denerwował mnie w wielu pozycjach. W "Cudownym chłopaku" wszystko zostało poprowadzone w sposób, który ani nie wywoływał znudzenia, a psychika bohaterów została określona grubą, czarną kreską, co pozwala czytelnikowi dojrzeć, jak różne mają oni charaktery i motywacje. Język i techniczna strona tekstu praktycznie nie zwróciły na siebie mojej uwagi, ale zdecydowanie pasowały do narracji, jaką prowadził Auggie. Jedno natomiast mogę uznać za wadę. Mianowicie: nie wiedzieć czemu, jedna z postaci opisując wydarzenia ze swojej perspektywy absolutnie nie używała wielkich liter. Konstruowane przez nią wypowiedzi, a raczej sposób mówienia stał się dla mnie tak uciążliwy, że nijak nie mogłam przebrnąć przez rozdziały pisane przez tego bohatera. Ani brak wielkich liter, ani tak infantylny język nie został w żaden sposób uargumentowany, przy czym warto zaznaczyć, że omawiana postać była zdecydowanie starsza od Augusta, budującego poprawne wypowiedzi. Może ktoś z Was wie, co było na rzeczy, bo ja nie byłam w stanie doszukać się żadnego logicznego wytłumaczenia tego stanu rzeczy, a całość wypadała cholernie irytująco. Jedną z największych zalet tej pozycji jest fakt, że autorka nie wymaga od nas litości w stosunku do Augusta. Nie upycha w fabułę niepotrzebnych, sztucznych wyciskaczy łez. Przedstawia nagą prawdę o tym, z jakimi przeciwnościami losu i jak wielką niesprawiedliwością spotykają się osoby "piękne inaczej". Bezbłędnie wciela się w postać młodego chłopca, próbującego zrozumieć przyczynę takiego stanu rzeczy i znaleźć uciechę w każdym aspekcie swojego życia. Czy poleciłabym tą książkę? Zdecydowanie. Jest to lektura o dużej wartości intelektualnej, która pozwala spojrzeć na świat w sposób wrażliwszy, bardziej empatyczny. To powinno się cenić. Dla kogo jest ta książka? Cóż, czy zdziwiłabym kogokolwiek, gdybym powiedziała że dla wszystkich? Niezależnie od wieku odbiorcy, przy "Cudownym chłopaku" wzruszy, będzie płakał i śmiał się absolutnie każdy. Wpis opublikowany 22 maja, 2018 Podcast: Play in new window | DownloadSubscribe: RSSWyobraź sobie taką oto sytuację – jest coś czego bardzo pragniesz. Bardzo pragniesz. I nagle dostajesz okazję przeniesienia się do przyszłości, widząc, czując i słysząc tym samym, że to czego tak bardzo chcesz stało się Twoją rzeczywistością. Masz to. Jest Twoje. I masz na to niezbite dowody. Świetnie. I co teraz? Teraz wracasz do tu i teraz. Jak się zachowujesz, jak się czujesz wiedząc, że to czego pragniesz teraz już jest Twoją rzeczywistością tylko rzeczywistość jeszcze tego nie wie? Jak się czujesz mając pewność, że to czego pragniesz będzie Twoje tylko czas musi Cię dogonić? Otóż pozwól, że powiem Ci jak się czujesz – czujesz spokój, pewność i rozluźnienie. „Why so serious?” A teraz, zamiast do przyszłości, przenosimy się do umysłu Arnolda Schwarzeneggera, który potwierdzi nam powyższą mapę. Arnold jest postacią wyjątkową – osiągnął wszystko we wszystkich dyscyplinach, za które się zabrał: sport, biznes, aktorstwo i polityka. Gość, który w kurwidołka w Austrii wspiął się na sam szczyt. Jak? Oto jak: „Kiedy widzę wielkich ludzi mówi do siebie: „Też tak mogę! Siła polega na tym, by się nie poddawać. Wszyscy posiadamy wielką wewnętrzną moc. Tą mocą jest WIARA W SIEBIE. Nim wygrasz, musisz postrzegać siebie jako zwycięzcę. I musisz czuć głód. Musisz pragnąć podbojów. Każde marzenie niesie ze sobą jakieś ryzyko, szczególnie ryzyko niepowodzenia. Ale mnie ryzyko porażek nie zatrzymuje bo nie można wiecznie przegrywać. Potrafię w pełni 'zafiksować’ się na wizji tego, gdzie chcę być w przyszłości. Widzieć to przed sobą niemal tak wyraźnie, jak rzeczywistość. A potem ZACZYNAM MIEĆ TO USPOKAJAJĄCE UCZUCIE, że nie muszę już się więcej spinać, bo czuję, ŻE JUŻ TAM JESTEM. To tylko kwestia czasu. Działanie jest tylko fizyczną konsekwencją, przypomnieniem wizji, na której się koncentrujesz.” Tyle od Arnolda a my teleportujemy się do Włoch epoki renesansu. Powstały tak wtedy dwa wielkie działa: w 1514 roku Machiavelli napisał działo wszech czasów – „Księcia”. Książę to podręcznik mówiący o tym jak utrzymać zdobytą władzę. Podręcznik, który – gwarantuję – przerobili od deski do deski wszyscy głodni władzy i światowego panowania: Napoleon, Mussolini, Lenin czy Stalin, który trzymał ją przy łóżku… O ile jednak „Książę” jest książką o tym jak władzę utrzymać, w 1528 roku pojawia się książka o tym jak się na dworze takiego władcy utrzymać. Napisał ją Baldassare Castiglione a książka nosi tytuł „Dworzanin”. A rasowy dworzanin epoki odrodzenia był jak James Bond: elegancja, maniery i pewność siebie w służbie dobra publicznego, zdobywanie przyjaźni i szacunku rządzących poprzez bycie autentyczną i niezastąpioną pomocą, osiągnięcia w sporcie i walce, umiejętność barwnego mówienia i zgrabnego pisania, flirtowania, grania i tańczenia. A wszystko to – i tu pojawia się element łączący i najważniejszy – wykonywane bez napięcia, na luzie, jakby od niechcenia – słowem z NONSZALANCJĄ. I to właśnie ta NONSZALANCJA, ten wysiłek bez wysiłku i wyniki od niechcenia, właśnie to jest najważniejszą i ukrytą bronią rasowego dworzanina: SPREZZATURA, czyli ukryta, tajemnicza siła, która stanowi źródło gracji, elegancji i lekkości, która czyni z dworzanina arystokratę próby najwyższej. SPREZZATURA to sztuka ukrywania sztuki, wysiłek włożony w ukrywanie wysiłku A tym samym, SPREZZATURA jest po naszemu NONSZALANCJĄ, która zgodnie ze słownikiem języka polskiego oznacza: „niedbały, swobodny a nawet lekceważący sposób zachowania się.” Przy czym – nonszalancja o której będę mówił tutaj NIE znaczy olewactwa, ignorancji i wyjebania na świat. Oznacza osiąganie własnych celów poprzez usunięcie wroga największego – NAPIĘCIA… Każdy sportowiec i każdy psycholog sportowy powie Ci to samo: nic nie spieprzy wyników tak bardzo jak „staranie się”. Staranie się powoduje napięcie. Napięcie powoduje staranie się. Niezależnie od tego gdzie jest punk wejścia – w staraniu się czy w napięciu – efekt jest ten sam: nie ufasz sobie, nie ufasz procesowi i próbujesz z poziomu świadomego zarządzać tym, co powinno być robione w stanie rozluźnienia z poziomu podświadomego. Czyli – jakoby od niechcenia. O czym wiedziano już w starożytnych Chinach: „Kiedy stawką w zawodach łuczników są kamienie, strzelasz zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Kiedy obiecali ci nagrody, martwisz się o to czy trafisz. Kiedy nagrodą jest czyste złoto, jesteś strzępkiem nerwów. We wszystkich tych wypadkach poziom twych umiejętności jest dokładnie ten sam, jednak ponieważ jedna nagroda warta jest dla ciebie więcej niż pozostałe, pozwalasz by czynniki zewnętrzne wpływały na twój umysł. Ten kto zbyt intensywnie patrzy na co co zewnętrzne, staje się nieporadny wewnętrznie.” – Zhuangzi Co jest zatem czystym złotem dla Ciebie? Co wprowadza Ciebie w stan napięcia, które sprawia, że stajesz się nieporadny wewnętrznie i chybiasz… Rzekłem… „W zapasach, jak i w każdym innym sporcie, by być skutecznym, musisz być rozluźniony. Bo gdy nie jesteś rozluźniony, nie możesz EKSPLODOWAĆ gdy trzeba!” – pouczał swoich zawodników największy zapaśnik i trener zapasów XX wieku, złoty medalista olimpijski z Monachium, Dan Gable. „To samo dotyczy biznesu: ludzie, którzy są spięci nie zarabiają pieniędzy. Bo pieniądze zarabiają ci, którzy są rozluźnieni, którzy sprawiają wrażenie, jakby wszystko wychodziło im lekko, łatwo i przyjemnie. I nie chodzi o to, że są wyluzowani do poziomu olewactwa. Są zrelaksowani bo mają umiejętności i rozumieją połączenie na linii umysł – ciało. Bo jeśli masz napięte ciało, jeśli masz spięty umysł, blokujesz przepływ energii i siłą rzeczy nie możesz być skuteczny!” – mówi milioner i były uczeń Dana Gable, Matt Furey. I nie tyle chodzi o Twoje cele, co o WIBRACJĘ przy okazji tych celów – Matt Furey Zobaczmy teraz zatem co zrobić, żeby WYTRENOWAĆ w sobie to zdrowe i rozluźniające lekceważenie, tą NONSZALANCJĘ, która sprawi, że osiąganie naszych celów będzie miało energetycznie całkowicie inną WIBRACJĘ. W tym pomoże nam Matt Furey właśnie. Nonszalancki Tim Kennedy „Wszystko sprowadza się do jednego słowa. Słowem tym jest PRAGNIENIE [patrz Arnold mówiący o GŁODZIE i PRAGNIENIU PODBOJÓW – przyp. Ale mówimy tutaj o takim poziomie pragnienia, gdzie tak głęboko WIERZYSZ, ŻE ZASŁUGUJESZ, że wiara ta daje Ci poczucie wewnętrznego spokoju. I w tym momencie nie chodzi o to co robisz – chodzi raczej o to, żeby zejść sobie z drogi i POZWOLIĆ by to się po prostu stało. Pytasz jak to zrobić? Roześmiana buźka jest tutaj całym sekretem… Musisz uśmiechać się wewnętrznie. Musisz uśmiechać się DO TEGO wewnętrznie. To absolutnie kluczowe! Bo tylko dzięki temu na to POZWOLISZ a jak na to POZWOLISZ, usuniesz napięcie i stworzysz rozluźnienie.” NAPINANIE USUWA PRZYCIĄGANIE – Matt Furey O co chodzi w tą uśmiechniętą buźką? Chodzi o wspomnianą przez Furey starożytną taoistyczną technikę – jedną z najpotężniejszych technik jak znam i stosuję, swoją droga. Technikę, która odmieni Twoje życie – o ile POZWOLISZ SOBIE na to, oczywiście. PRAGNIENIE JEST KLUCZEM. NAPIĘCIE JEST WROGIEM – Matt Furey Technika jest bardzo prosta. Nasz obraz siebie jest dupą, powyżej której nie możemy podskoczyć. Kluczowym elementem tego obrazu jest POCZUCIE ZASŁUGIWANIA. Twoje poczucie tego ile jesteś wart i co jest warte Ciebie. Im większe poczucie zasługiwania, tym szersze są Twoje horyzonty. Im więcej zasługiwania, tym więcej sobie-pozwalania. Taoiści wykonywali tę technikę przed lustrem, ale my mamy smartfony z możliwością robienia selfie. Tak więc wybór technologii jest Twój: lustro albo ekran telefonu. Zobacz w nim odbicie swojej twarzy. Popatrz na siebie. A teraz wyobraź sobie, że ze Twoją twarzą jest Twoja WEWNĘTRZNA TWARZ. Nie zmieniając wyrazu twarzy zewnętrznej UŚMIECHNIJ SIĘ twarzą wewnętrzną. Kurwiki w oczach, zuchwały uśmieszek na ustach. WEWNĘTRZNIE. Nie ma znaczenia czy Twoja „prawdziwa” twarz zmieniła wyraz – masz się śmiać swoim „duchem”, masz się ZUCHWALE i NONSZALANCKO śmiąc swoją twarzą wewnętrzną. Czujesz zmianę energii? Czujesz inną wibrację? Oto Twoje zdanie na najbliższe 21 dni (ambitni robię wyzwanie 90-dniowe). Ja nazywam tę technikę WEWNĘTRZNYM ZAKAPIOREM, bo KLUCZEM jest to, żeby ten wewnętrzny uśmieszek był „charakterny”. Ma mieć jaja, ma mieć w sobie coś wyzywającego, ma sprawiać, że przesunie się Twoja granic tego co (nie)możliwe. Chcę, żeby ten WEWNĘTRZNY ZAKAPIOR był tak intensywny, że ZMIENI SIĘ WYRAZ TWOJEJ PRAWDZIWEJ TWARZY. Badania psychologiczne mówią nam, że największy wpływ na siebie i na innych mają ludzie, którzy odbierani są jednocześnie jako CIEPLI i SILNI. Ciepło oznacza EMPATIĘ a siła oznacza SKUTECZNOŚĆ DZIAŁANIA. Jak być jednocześnie CIEPŁYM i SILNYM? NONSZALANCJA właśnie. Pozwól, że pokażę Ci o co mi chodzi: Nonszalancja dla kobiet Nonszalancja dla facetów Różnicy pomiędzy płciami – pod tym względem – nie ma: ciepło-silna nonszalancja oznacza: uśmieszek (niesymetryczny, czyli na jedną stronę) lekko przymrużone oczy (dolne powieki idą lekko w górę) W skrócie: kącik ust w górę i dolne powieki w górę. Prosta sprawa. W wydaniu nieco przerysowanym wygląda to tak: Ian Somerhalder nieco przerysował (Photo by Jason Merritt/Getty Images) Jeśli możesz – czyli jeśli kontekst na to pozwala – miej nonszalancki wyraz twarzy i SWOJEJ i wewnętrznej. Jeśli nie możesz sobie na to pozwolić zewnętrznie – niech uśmiecha się w ten sposób jedynie Twój wewnętrzny zakapior. „Uśmiechaj się w ten sposób przez cały dzień. To odmieni Twój obraz siebie i zmieni sposób, w jaki ludzie na Ciebie reagują. To CAŁKOWICIE i ABSOLUTNIE zmieni Twoją wewnętrzną WIBRACJĘ.” – Matt Furey „Chcesz więcej pieniędzy? Chcesz więcej bogactwa? Stwórz uśmiechającą się buźkę [WEWNĘTRZNEGO ZAKAPIORA] na samą myśl o byciu bogatym i na myśl o procesie bogacenia się. Bo odczucia zawsze mają pierwszeństwo. Nie chodzi o pozytywne gadanie – chodzi o pozytywną wibrację. To pozytywna wibracja przekłada się na pozytywne działania.” Porównaj sobie, dla przykładu, energię / wibrację Arnolda i Lou Ferrigno we fragmentach z legendarnego dokumentu PUMPING IRON: „Musisz wierzyć, że Ci się uda. Bo inaczej Ci się nie uda… A nie uda Ci się bo gdy nie wierzysz, gdy sobie nie ufasz, tworzyć NAPIĘCIE a wszystko co przyciągasz, przyciągasz w oparciu o własną wibrację, w oparciu o odczucia. Jakie zatem masz odczucie na swoim celu? Buźka się uśmiecha czy buźka się marszczy? Koniecznie, OBOWIĄZKOWO zwracaj uwagę na swoją energię kiedy myślisz o celu i drodze do celu.” „Jeśli chcesz pozytywnej przyszłości, wspominaj swoje zwycięstwa i radosne chwile. Te same części mózgu, które odpowiadają za przypominanie, odpowiadają za wizualizowanie. Twoja przeszłość przekłada się na Twoją przyszłość znacznie bardziej niż mogłoby się wydawać. Dlatego wypisz swoje WIELKIE ZWYCIĘSTWA i codziennie je sobie przypominaj. POCZUJ JE. to dlatego WDZIĘCZNOŚĆ DZIAŁA. A kiedy poczujesz już to jak wygrywałeś w przeszłości, zacznij wizualizować sobie zwycięstwa PRZYSZŁE. Przenieś odczucie, które już znasz na to co dopiero się wydarzy. Wyobraź sobie to co chcesz osiągnąć jako coś co już się wydarzyło, jak WYGRANĄ i ROZLUŹNIJ SIĘ W TEN OBRAZ. Żadnego napięcia. Żadnego stresu. Pozytywne wibracja. Pamiętaj, żeby uśmiechać się DO SIEBIE, DO CELU i CO DROGI DO CELU.” Trenuj & Ufaj „W życiu możliwe są dwie orientacje: w stronę słońca i w stronę mroku. Możesz żeglować po spokojnych i przyjaznych wodach albo walczyć ze spienionymi wodami frustracji i niepowodzenia. Możesz postrzegać siebie jako człowieka ważnego i wartościowego a to co robisz jako cenne. Albo jako istotę bezwartościową, bezużyteczną i bez znaczenia. Możesz postrzegać siebie jako kogoś większego niż życie – lub kogoś mniejszego niż pchła. Bo nie tyle chodzi o posiadane talenty co o sposób w jaki postrzegasz swoje możliwości. Ludzi z talentami jest bez liku. Większość z nich go zmarnuje, bo pokurczony obraz siebie nie pozwala im sięgać po wewnętrzne dary.” Najważniejszy talent to sposób w jaki postrzegasz samego siebie – Bob Rotella „By zmienić swoje wyniki musisz zmienić to jak się względem nich CZUJESZ. Musisz nadać temu LEKKOŚCI. Wiesz jaka jest najwyższa forma Twoich mentalnych projekcji? Postrzeganie siebie jako TWÓRCY. Wszak powstaliśmy na Jego obraz i podobieństwo. Wszechmocna siła oddana działaniu. Ktoś WART i GODZIEN jego wszelkich błogosławieństw. A to już wyłącznie kwestia Twojej DECYZJI. Pamiętaj, że o wszystkim decydują nasze skojarzenia przyjemności (wewnętrzny uśmiech) lub bólu (zmarszczona minka). To dlatego technika wewnętrznego uśmiechu jest tak bardzo ważna! Bo pozwala zmienić obraz siebie oraz ograniczające przekonania” – mówi Matt Furey. Ostatecznie, wszyscy reagujemy na twarz za naszą twarzą i ciało za naszym ciałem… – Matt Furey Ojciec SPREZZATURY Baldassare Castiglione pędzlem Raffaello Przypominam jeszcze raz, szczególnie w czasach, kiedy „nakurwianie” i wygrywanie za wszelką cenę stało się nową religią (chociaż większość z tego to zwykły marketing i mentalna masturbacja), jednak przypominam najważniejsze zdanie tego wpisu: NAPIĘCIE JEST TWOIM NAJWIĘKSZYM WROGIEM Przy czym, napięcie rozumiane jako STARANIE SIĘ, WYSILANIE SIĘ, pokazywanie tego jak bardzo pragniesz i jak dużo pracy i wysiłku wkłada w to, by mieć to czego chcesz. To właśnie ten WYSIŁEK WYSILANIA SIĘ był tak bardzo przez Castiglione pogardzany. Ta słabość i zaniżanie swojego statusu przez pokazywanie jak bardzo głodny i potrzebowski jesteś. Ta energia chcicy i chęci bycia akceptowanym przez sam fakt starania się. To GWARANTUJE ciężką, smrodliwą i oblepiającą energię, która odpycha wszystko co żywe. Jak uczył nas kolejny z mistrzów nonszalancji, Talleyrand: NIGDY NIE POZWÓL PODNIECAĆ SIĘ SWOJĄ PRACĄ. (…) Połączenie elegancji z prostotą stanowi o szlachectwie każdej rzeczy i persony. A elegancja sprowadza się do BRAKU NAPIĘCIA, lekkości i naturalności wynikającej z „ukrywania własnej sztuki”: „Odkryłem uniwersalną zasadę, która zdaje się przydawać bardziej niż jakakolwiek inna tak w naszych działaniach jak i naszych słowach. Mianowicie – oddalaj się, za wszelką cenę, jak najdalej od pełnych napięcia i trudu sposóbów zachowania, tak jakby były niebezpieczną rafą. Zamiast tego PRAKTYKUJ rodzaj nonszalancji (SPREZZATURA) we wszystkich rzeczach, która to sprawia, że wszystko zda się przychodzić Ci bez wysiłku i naturalnie, ukrywając tym samym sztukę włożoną w tworzenie tej sztuki… To jest właśnie, a jestem tego pewien, źródłem gracji, albowiem ludzie najbardziej podziwiają lekkość osiągania rzeczy bardzo trudnych. Tak więc, ze spokojnym sumieniem powiedzieć możemy, że najwyższej próby sztuka to ta, która z pozoru sztuką się nie wydaje a najważniejsza umiejętność to umiejętność ukrywania trudu w sztukę tę włożonego, bowiem ujawnianie go kompromituje twórcę i całkowicie niszczy jego reputację.” – Baldassare Castiglione. Wiesz już zatem, dlaczego wpadka Conora McGregora z atakiem na autobus była tak bardzo dyskredytująca? Bo nagle okazał się być JEDYNIE człowiekiem. Nagle okazał się być facetem, który nie panuje nad swoimi emocjami. Co jest całkowitym zaprzeczeniem SPREZZATURY. SPREZZATURA bowiem WYMAGA od Ciebie OPANOWANIA prowadzącego do PANOWANIA. Wymaga KONTROLI i zrozumienia tak siebie jak i procesu, któremu się właśnie oddajesz, jednocześnie z zachowaniem buforu, który nie pozwala Ci się w nim zagubić. Czy też zagubić się w poszukiwaniu poklasku czy też akceptacji. SPREZZATURA wymaga od Ciebie odłączania się, zdystansowania od własnych emocji, własnych kompleksów czy kompulsji i zarządzania sobą z pustego, obiektywnego miejsca. To spokojne i nie-agresywne poczucie wyższości nad sobą samym, innymi i samym procesem osiągania. To właśnie ta NONSZALANCJA jest miarą WŁADZY danego człowieka: im więcej mądrości i kontroli posiadasz, tym bardziej naturalnie to 'bycie naturalnym’ i bardziej bez wysiłku to ukrywanie wysiłku Ci wychodzi. Dlatego SPREZZATURA jest arystokratyczna – dziś już nie w sensie urodzenia, tylko arystokracji ducha – UNOSZENIA się nad sobą samym, nad innym oraz nad samym życiem. NONSZALANCJA nie jest sztuką olewania. Ona jest wynikiem SAMOOPANOWANIA i SAMO-POKONYWANIA. Nonszalancja jest jedyną logiczną postawą wobec życia, które nas z kolej traktuje w sposób pogardliwy i nonszalancki. Jest sposobem na bycie PONAD przy jednoczesnym osiąganiu rzeczy, na których nam zależy. Czy myślisz, że Gianluca Vacchi, w wieku ponad 50 lat, nie musi ciężko zapierdalać, żeby mieć takie ciało i móc się tak lekko ruszać? Czy widziałeś na jego Instagramie jakiekolwiek zdjęcie czy film pokazujące NAPIĘCIE, WYSIŁEK i TRUD? Czy widziałeś cokolwiek pokazującego jego drogę do celu? Nie. Bo Gianluca, jak na wyznawcę SPREZZATURY przystało, ukrywa wysiłek stojący za wysiłkiem i sztukę będącą za sztukę. Widzisz tylko to co chce Ci pokazać – widzisz tylko lekkość, grację i nonszalancję właśnie. Czy Floyd Mayweather pokazuje Ci na swoim Instragramie ile czasu i wysiłku kosztuje go utrzymanie jego imperium? Ile pracy wkładał w przygotowania do każdej walki? Nie – tego Ci nie pokazuje. I znowu: SPREZZATURA. To kolejny artysta, który chowa swoją sztukę i pokazuje Ci jedynie to, co chce, żebyś zobaczył. Swoją drogą – jeśli jeszcze tego nie robisz, zobacz jego Instagram nie pod względem rzeczy, które tam pokazuje, tylko ENERGII / WIBRACJI, które z tych obrazów uderzają. Lekkość, nonszalancja, spokój, „należy mi się” do stopnia całkowitej pewności i absolutnej oczywistości. Żadnego napięcia, żadnego spięcia, żadnej ciężkiej energii. W większości przypadków nie patrzy nas w obiektyw. Jest, zazwyczaj, pogrążony w myślach albo w inny sposób nieobecny: Floyd – mistrz ukrywania własnej sztuki A Lino Ieluzzi – twarz Sprezzatury w męskiej modzie? Jak myślisz, ile chcenia jest w tym jego byciu od niechcenia? Stało się tak jakby dziełem przypadku… Kiedy byłem małym gnojkiem i spędzałem wakacje z moim bratem ciotecznym, Tokiem, dziadek, żeby pobudzić w nas rywalizację, robił nam zawody o medal z ziemniaka. Stawka o tyle wysoka, że było o co powalczyć a o tyle niska, żeby nie było o co się spinać. W przeciwieństwie do złota z chińskiej historyjki o łuczniku. I właśnie chodzi o to, żeby złoto traktować jak ten medal z ziemniaka. Żeby nie stać się strzępkiem nerwów tylko celnym strzelcem. Bez wysiłku. Naturalnie. Od niechcenia… Sprezzatura, czyli nonszalancja w naszym rozumieniu, to postawa filozoficzna, „zen” europejskiego renesansu, polegająca na zrozumieniu, że najpewniejszym sposobem na osiągnięcie celu jest emocjonalne odłączenie się od kompulsji jego osiągnięcia i usunięcie w ten sposób napięcia (wysiłku, „próbowania” i starania się) z tej kompulsji wynikającego. Na tym właśnie polega bycie życiowym Czarodziejem: pokazujesz tylko to, co chcesz pokazać. Czyli to, że jesteś osobą, której wszystko przychodzi LEKKO, ŁATWO i PRZYJEMNIE… NONSZALANCJA. KTO TRYWIALIZUJE TEN REALIZUJE ZACHOWUJ SIĘ, JAKBY NIE BYŁO ŻADNYCH OGRANICZEŃ DLA TWOICH MOŻLIWOŚCI A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej: [contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]